KANON ludzi szczęśliwych to zaproszenie do refleksji, a potem do uwzględnienia w kształtowaniu swojego życia, tych wartości, które naszym zdaniem są konieczne, by je odkrywać i nimi żyć – jeśli chcemy by ludźmi szczęśliwymi.
Proponowany KANON trzeba potraktować integralnie i dynamicznie. Trudno tu określi, co jest wcześniej, co później, co jest przed, a co po. Ważne, by dostrzegać je, jako pewne punkty odniesienia na drodze życia szczęśliwego.
Czy można określi inny KANON? Pewnie tak. Wtedy jednak nie gwarantujemy, że życie według takiego kanonu – innego, niż ten tu zaproponowany – będzie szczęśliwe. My dajemy gwarancje!
- Przynależność
- Wolność
- Tożsamość
- Dialog
- Empatia
- Ofiarność
- Przebaczenie
- Cierpliwość
- Umiarkowanie
- Przeznaczenie
Bez więzi z kimś, kto jest poza mną, nie mogę być szczęśliwy. Jest to ktoś, od kogo otrzymuję miłość, której potrzebuję do życia w pełni, czyli życia szczęśliwego. Gdy nie mam w życiu odniesienia do kogoś, moje życie jest nieszczęśliwe i puste.
Nie mogę sam dla siebie być punktem odniesienia – muszę do kogoś przynależeć.
Człowiek zniewolony nie jest szczęśliwy. Wolny jest natomiast tylko ten, kto wybiera prawdziwe dobro. Kto wybiera zło, już staje się niewolnikiem. Dlatego tak ważne jest dobro, którym jest przede wszystkim ten drugi poza mną.
Gdy wybieram tę osobę jako dobro, zobowiązuję się by dla niej, wówczas staję się – paradoksalnie – naprawdę wolny, a więc również szczęśliwy.
Człowiek, który nie wie, kim jest, nie może być szczęśliwy. Wolność, czyli wybieranie wciąż prawdziwego dobra – także dla siebie ? oznacza, że znam swoją prawdziwą tożsamość, wiem, kim jestem i kim mam się stawać. Biorę odpowiedzialność za moje życie. Żyję własnym życiem, staję się osobą – tą, którą mam być, a więc staję się bardziej sobą. Gdy wybieram zło, nie biorę odpowiedzialności za swoje wybory, zrzucając ją na innych. Nie żyję własnym życiem, lecz cudzym – staję się niewolnikiem, a więc zaprzeczeniem siebie. Staję się człowiekiem nieszczęśliwym.
Między dwiema osobami powinien zrodzić się i wciąż trwać dialog – wymiana słuchania i słów, a więc milczenia i mówienia. Bez tego szczęście jest niemożliwe, gdyż tylko dialog umożliwia spotkanie, które owocuje szczęściem.
Bez dialogu człowiek nie zaprosi do swojego życia drugiego, pozostaje wtedy samotny, a więc nieszczęśliwy.
Jestem szczęśliwy, kiedy kogoś rozumiem, a ktoś rozumie mnie. Poprzez empatię – wczuwanie się w uczucia, myśli, pragnienia, potrzeby drugiego – jest możliwe wzajemne zrozumienie, a więc i porozumienie. Brak porozumienia między ludźmi jest źródłem głębokiego nieszczęścia.
Umiejętność empatii staje się drogą do szczęśliwego życia.
Więcej szczęścia jest w dawaniu niż w braniu. Paradoksalnie, człowiek staje się bardziej szczęśliwy, gdy potrafi być ofiarny, gdy potrafi się dzielić: uwagą, empatią, czasem, dobrym słowem, zdolnościami, radością, nadzieją, dobrami materialnymi.
Kiedy nie chcę lub nie potrafię być ofiarnym wobec innych, nigdy nie będę szczęśliwy.
Poczucie krzywdy czy poczucie winy staje się źródłem głębokiego nieszczęścia. Tak wielu ludzi jest nieszczęśliwych, ponieważ ktoś ich skrzywdził albo oni kogoś skrzywdzili. Coś bowiem komuś zabrano lub czegoś nie dano, albo ktoś coś komuś zabrał lub czegoś nie dał. Jedyne rozwiązanie tego problemu ukryte jest w przebaczeniu.
Otrzymanie bądź podarowanie komuś przebaczenia staje się źródłem wyzwolenia i szczęścia.
Na szczęście trzeba oczekiwać, ono nie przychodzi od razu i nie zawsze wprost. Pojawia się jakby „przy okazji”, jako owoc innych wartości, które wybieramy, jakby taki dodatkowy „procent” z „kapitału”, który gromadzimy w „banku” naszego życia. Na taki „procent” trzeba trochę poczekać. Na szczęście trwalsze, pełniejsze, które odróżniamy tutaj stanowczo od ulotnej przyjemności, trzeba także po prostu czekać – dać mu czas.
Człowiek, którego nie stać na cierpliwość, nigdy nie będzie w pełni szczęśliwy.
Człowiek jest nieszczęśliwy, gdy ma czegoś za mało. Okazuje się jednak – zwłaszcza w dzisiejszych czasach widać to wyraźnie ? że także nadmiar może by źródłem nieszczęścia. Szczęśliwi bądź nieszczęśliwi są zarówno biedni jak i bogaci, zarówno chorzy jak i zdrowi, młodzi i starzy, ludzie niewykształceni i naukowcy, piękni i nieurodziwi, żonaci i nieżonaci, kobiety zamężne i niezamężne, zakochani i zakochani nieszczęśliwie. Okazuje się, iż źródłem szczęścia czy też nieszczęścia nie jest nadmiar czy brak: czasu, zdrowia, pieniędzy, sukcesów, sławy, władzy, relacji, zdolności ? ale nasz stosunek do nadmiaru czy braku. Dla równowagi zalecane jest umiarkowanie.
Tak więc umiem mieć, ale i umiem nie mieć ? wtedy będę człowiekiem szczęśliwym.
Odpowiedź na podstawowe pytanie: Po co żyję? ? pytanie o przeznaczenie człowieka, pomaga ludziom żyć szczęśliwie.
Jeśli nie wiem, po co żyję, jakie jest przeznaczenie mojego życia, jego cel i sens, to może się zdarzy, iż będę egzystował mało świadomie, dokonując powierzchownych, może przypadkowych wyborów. Moje życie będzie byle jakie, a więc nieszczęśliwe. Jeśli natomiast rozpoznam, że cel, przeznaczenie życia jest poza mną, poza tym czasem i przestrzenią, i daleko dalej niż sięgam swoją wyobraźnią i swoimi pragnieniami, to wówczas będę kształtował je w sposób pogłębiony, z mądrym namysłem, dokonując wyborów „opłacalnych” dalej niż tylko „tu i teraz”.
Jeśli człowiek wie, jakie jest jego przeznaczenie – już tutaj i w tym czasie – staje się szczęśliwy.